Czy zażywanie leków przeciwbólowych się… opłaca?

Ostatnio poruszyłem temat uzależnienia od leków. Dziś chciałbym przekonać Cię, że branie leków jest też… nieopłacalne.

Odpowiedzmy sobie na pytanie – czym w ogóle jest ból? Czujemy go, w wyniku urazu, stanu zapalnego czy nowotworowego. Wyzwalane są wtedy przekaźniki pobudzające receptory bólowe. Impuls nerwowy z receptora jest przekazywany najpierw do rdzenia kręgowego, w dalszej kolejności do kory mózgu. Ból jest dobry, bo organizm w ten sposób daje znać, że coś się dzieje. Oczywiście jest też dokuczliwy.

Załóżmy, że zmagasz się z narastającym od kilku tygodni bólem barku. Najpierw go czujesz, później zaczyna ci przeszkadzać, aż w końcu wchodzisz w fazę, kiedy bez leku przeciwbólowego nie potrafisz skupić się na codziennych zadaniach. Bierzesz więc lek. Ból ustępuje – Ty działasz dalej. Ale czy zdajesz sobie sprawę co robi środek przeciwbólowy? Popularny, nienarkotyczny lek – paracetamol, hamuje aktywność enzymu (cyklooksygenazy COX-3) występującego w układzie nerwowym. Skutkuje to spadkiem wytwarzania prostaglandyn, a więc zmniejsza się nasze ODCZUCIE bólu. Oznacza to tylko tyle, że ból zmniejsza się (nawet do zera), a problem, który go wywołał, ZOSTAJE. Czy to jest dobre długofalowo rozwiązanie? Myślę, że każdy z nas może sam sobie na to pytanie odpowiedzieć 😉

Dużo lepszym rozwiązaniem jest znalezienie ŹRÓDŁA bólu i jego zlikwidowanie. Takie działanie jest dużo bardziej korzyste długofalowo.

W tym celu zapraszam na terapię manualną, masaż leczniczy czy pinoterapię do mojego gabinetu w Opalenicy, a także w Poznaniu.